https://krakow-historia.blogspot.com/p/smok.html?m=1

piątek, 24 września 2021

Wnuczka Kraka I

   Według legendy, Żagań został założony ok. roku 700 przez słowiańską księżniczkę Żagannę. Była ona, jak niesie podanie ludowe, córką Wandy, a wnuczką króla Kraka. Dziś jej imię nosi jedna z głównych ulic miasta. Miasto miało burzliwą historię – wchodziło w skład wielu państw. Żagań odpadł od Polski w XIII w., a jakiekolwiek związki z krajem ustały po 1472 r., gdy jeden z ostatnich Piastów śląskich Jan II Szalony sprzedał Księstwo Żagańskie Sasom i od tej pory rozpoczęła się austriacka i niemiecka część historii miasta.



 Poniższy tekst pochodzi ze strony:

        https://www.polskatradycja.pl/legendy/lubuskie/zaganna.html

  Po śmierci Wandy i jej ojca Kraka, w Krakowie zapanowało bezkrólewie. Młoda jeszcze wówczas Żaganna, na tronie krakowskim zasiąść nie mogła. Z obawy przed jej wrogami, wierny rycerz Kraka, zabrał dziewczynkę ze sobą i opuścili Kraków.

Przez kolejne lata, Żaganna rosła a urody, męstwa i waleczności jej przybywało. Nie była już damą dworu, lecz kobietą-wojownikiem.

Młodą księżniczkę za sprawą jej opiekuna, zaczęło otaczać coraz więcej zwolenników. Czekali oni na moment kiedy Żaganna odważy się uderzyć na Kraków i odzyskać tron utracony po śmierci dziada i matki.  Kiedy Żaganna miała już dwadzieścia lat, zebrała drużynę, składającą się z dwustu wojów i ich rodzin. Nakazała spakować cały dobytek i szykować się do drogi. Nikt nie sprzeciwił się woli swej Pani, choć nie do końca rozumieli czemu mają zabrać na wojnę kobiety i dzieci i cały swój dobytek.

Gdy wszyscy byli gotowi Żaganna stanęła przed swym ludem i oznajmiła im swoją decyzję.

- Wiem, że serca wasze do Krakowa należą i że kochacie mnie jako swą królową i prawowitą władczynię tronu mego dziada. Również w Krakowie żyje mój lud, które teraz ma nowego władcę, a który odkrył już moje istnienie i raz na zawsze chce rodu Kraka się pozbyć. Jako królowa nie mogę pozwolić aby mój lud walczył między sobą, nawet w imię moje czy któregokolwiek z naszych bogów.

- Za Tobą Pani, na śmierć pójdziemy – zaczęli krzyczeć wojownicy

- Nie proszę was o poświęcenie swego życia i opuszczenie swych rodzin. Chcę aby lud mój żył w pokoju i dostatku. Dlatego jeszcze dziś wyruszymy tak gdzie słońce zachodzi w poszukiwaniu nowego domu. – to powiedziawszy wskoczyła na  klacz i dała znak do wymarszu.

Podróż trwała miesiąc, przez cały czas Żaganna i jej podwładni kierowali się na zachód, unikając wszelkich niebezpieczeństw. W końcu dotarli nad ogromną rzekę, która roiła się od mieszkającej w niej bobrów.

- Rozbijemy tu obóz – zaproponowała Żaganna. Sama natomiast zabrała dwudziestu mężów i swego opiekuna, którego traktowała jak ojca i ruszyła w podróż po okolicznej puszczy. Okazało się, że jest to teren urodzajny i pełen zwierzyny.  Po powrocie Żaganna i jej doradcy usiedli do rozmów.

- Pani gdzież nam dalej wędrować – powiedział opiekun – Mam tutaj wszystko czego ludzie potrzebują. Minął już cykl księżyca od kiedy opuściliśmy okolice Krakowa. Zostańmy tu i radujmy się tą ziemią. – Reszta doradców przytakiwała głowami.

- Niech więc tak będzie. Rzeka jako że obfita jest w bobry, Bobrem zwać się będzie. Jutro rozpoczynamy budowę grodu który na cześć mej matki nazwiemy Wandą

- Pani, niech pamięć o twej matce nigdy nie minie – ozwał się inny doradca – lecz ona była władcą Krakowa, a ci ludzie przybyli tu za Tobą, i w twoim grodzie chcą mieszkać

- Co więc proponujesz Jaromirze? – zapytała Żaganna

- Aby gród ten Żaganiem nazwać na cześć jej założycielki i królowej – wszyscy doradcy przytakiwali Jaromirowi

Od tamtego dnia aż po dziś, miasto Żagań stoi w pobliżu rzeki Bóbr i  przywraca pamięć o potomkini Kraka.

czwartek, 16 września 2021

Kopiec Wandy

 Jak na imię miała córka Wandy ?

    https://krakow-historia.blogspot.com/2021/09/wnuczka-kraka-i.html

KOPIEC WANDY



Rok 2012

Kopiec Wandy – kopiec w Nowej Hucie, dzielnicy Krakowa, zbudowany prawdopodobnie ok. VII - VIII wieku. Jeden z czterech kopców istniejących do dziś w Krakowie. Wedle legendy stanowi mogiłę Wandy, córki księcia Kraka, której ciało miano wyłowić z nurtów nieopodal przepływającej Wisły. Kopiec zwieńczony jest marmurowym pomnikiem projektu Jana Matejki, ozdobionym kądzielą skrzyżowaną z mieczem oraz napisem „Wanda”.
  Tekst  pobrany ze strony  -   http://pl.wikipedia.org/wiki/Kopiec_Wandy







Jeden z najstarszych widoków Kopca Wandy - ryc. A. Czarneckiego z 1853 r. /z "Księgi cytatów o Krakowie" K. Grodziskiej.

   Intrygującą budowlę na szczycie Kopca Wandy opisuje w tomie 10 Biblioteki Krakowskiej (z 1899 r.) pt. "Wieś Mogiła przy Krakowie" prof. W. Łuszczkiewicz. Przedstawia ją jako "figurę jakby przydrożną, murowaną z cegły, jedną z takich, jakie spotykamy na łąkach i przy drodze z Krakowa do Mogiły". Zamieszczona tam rycina pokazuje obelisk przypominający dużych rozmiarów kamienną kapliczkę stojącą na szczycie mogiły. 

   O słupie kamiennym „niewiadomego znaczenia” na szczycie kopca pisze też A. Napierkowski w swoim przewodniku z 1881 r.

   Również opisuje słup kamienny na szczycie Kopca Wandy 
W. Łuszczkiewicz z 1899 r.
         – rycina z książki "Wieś Mogiła przy Krakowie". 



04 LISTOPADA 2012 r.


Dane dla dnia 04.11.2012



Wsch. słońca: 06:36

Zach. słońca: 16:12 
     nad kopcem KRAKA obserwowany                   
                    z kopca WANDY. 

Dzień trwa: 9 godz 36 min
Dzień dłuższy od najkrótszego o: 1 godz 32 min
Dzień krótszy od najdłuższego o: 6 godz 47 min


Wsch. księżyca: 20:26 

Zach. księżyca: 11:16


        Moje zdjęcia z 4 listopada 2012 nie są najlepsze. Jednak potwierdzają zdarzenie. 
Proszę zwrócić uwagę na kominy. Współczesna cywilizacja jest paradoksalnie pomocna. 
To świetne wyznaczniki, szczególnie NOCNE.

Intuicja mi podpowiedziała zaobserwować wschód księżyca nad Krakowem /4 listopada 2012/.
                                       Pytanie było, z którego wzniesienia ?
  Wzgórze WAWELSKIE ?
  KLASZTOR BIELANY ?
  KOPIEC KRAKA ?
                                     ????????????????????

  Zdecydowałem się udać na Kopiec Kraka.
              Poniżej zdjęcia. Zaskakujący widok z Kopca Kraka.

     Księżyc wschodzi nad kopcem Wandy !!!!!!!!!

                                      Kominy to świetny wyznacznik NOCNY.


04 listopada 2012 roku






















Kopiec Krak.
 Wschód księżyca nie jest idealny nad Kopcem Wandy.
    Rodzi się pytanie. 
    W której fazie cyklu 18,6 letniego, księżyc idealnie wschodzi nad Kopcem Wandy 

4 listopada ?





Hełm szeregowego legionisty rzymskiego w Polsce.

    

https://um.pabianice.pl/artykul/110/637/helm-rzymskiego-legionisty



  Olbrzymią sensację przyniósł dzień 5 lipca 1982 roku. Na głębokości 40 cm w grobie nr 25 odsłonięto owalną jamę o wymiarach 1,20 cm x 1,60 cm. W pierwszej warstwie podobnie jak w innych grobach było mnóstwo potłuczonej ceramiki, część zapinki oraz nie zidentyfikowane początkowo przedmioty żelazne. Były to: hełm wypełniony spalonymi kośćmi ludzkimi, miecz rytualnie zgięty, grot włóczni, dwa żelazne noże z uchwytami oraz umbo - czyli zewnętrzne okucie tarczy. Wyposażenie wskazywało, że jest to grób znacznego wojownika. Okazało się, że hełm - jedyne tego typu znalezisko w Polsce i nieliczne w środkowej Europie - to stalowy hełm szeregowego legionisty rzymskiego pochodzący z przełomu naszej ery.

  Skąd się tam znalazł, nad górną Wartą? 

  Jest to kolejny archeologiczny dowód i potwierdzenie źródeł pisanych (Ptolemeusz, Pliniusz Starszy, Tacyt) o faktach penetracji ówczesnych ziem słowiańskich przez przedstawicieli imperium rzymskiego. Efekty siemiechowskich prac ekipy mgr Marii Jażdżewskiej, stanowią dowód, że blisko 2 tysiące lat temu nasi praprzodkowie prowadzili wymianę towarów z terenami środkowej Europy opanowanej wówczas przez Celtów i z obszarem Imperium Rzymskiego.

Gwiazdozbiór Oriona

 




Betelgeuse - nadolbrzym o czerwonej barwie, jest dziewiątą najjaśniejszą gwiazdą nocnego nieba. Jej nazwa pochodzi z arabskiego określenia 'ibt al-džauza' - pacha olbrzyma.

Rigel (Algebar) - najjaśniejsza gwiazda w konstelacji Oriona i jednocześnie siódma (nie licząc Słońca) pod względem jasności gwiazda na niebie. Nazwa Rigel jest skrótem arabskiego określenia ridžl-al džauza' al-jusra, czyli lewa noga olbrzyma.

Bellatrix - niebieskobiały olbrzym, którego światło potrzebuje 125 lat, aby dotrzeć na Ziemię. Gwiazda jest poświęcona walczącym kobietom i była znana jako gwiazda Amazonek. W Arabii nazywano ją al-najid - zwycięzca.

Mintaka - gwiazda zmienna zaćmieniowa. Jej jasność ulega zmianom w okresie 5,37 doby. Nazwa wywodzi się z arabskiego mintaqa - pas.

Alnilam - środkowa gwiazda w pasie Oriona.  Nazwa gwiazdy pochodzi z arabskiego wyrazu al-nizam - sznur pereł.

Alnitak - trzecia z gwiazd w pasie Oriona. W rzeczywistości tworzą ją dwie gwiazdy obiegające wspólny środek masy. Nazwa gwiazdy pochodzi z arabskiego al-nitaq, co również oznacza pas.

Trapez - układ większej liczby gwiazd znajdujących się wewnątrz Wielkiej Mgławicy w Orionie.
 
Saiph - nadolbrzym o niebieskobiałym zabarwieniu. Jego arabska nazwa, saif al-džabbar, oznacza miecz olbrzyma.

Heka - gwiazda w odległości 543 lat świetlnych. Nazwa pochodzi z arabskiego haq`a - biała plama na piersiach konia.

Orionidy - rój meteorów , który powstał z komety Halleya. Orionidy mają pięciodniowe maksimum aktywności około 21 października, przy czym średnia liczba meteorów w ciągu godziny wynosi wówczas 25 sztuk.

        Gwiazdozbiór Oriona i Syriusz jest powiązany z krakowskimi kopcami ?  

.......

Prof. Janusz Kotlarczyk

 https://pl.wikipedia.org/wiki/Janusz_Kotlarczyk



  Prof. Janusz Kotlarczyk wyjaśnia tajemnicę genezy kopca Krakusa, jak również bliźniaczego kopca Wandy. Tymi tematami zajmował się w latach 70- tych.

 W następnych latach kontynuuje jego badania prof. Władysław Góral. Ustalają hipotezę, mówiąca że obydwa kopce powstały dużo wcześniej, niż wskazały przeprowadzone w latach międzywojennych badania archeologiczne. Usypanie obu kopców przypisali Celtom, żyjącym na terenie Krakowa od 300 do 100 lat przed Chrystusem.

Omawia jedną z najciekawszych zagadek Krakowa.

   https://www.youtube.com/watch?v=6xo8LMRCi2Q

    https://www.youtube.com/watch?v=x2lWc4HSKac   

    https://www.youtube.com/watch?v=EwIT9ZsS8uc

    https://www.youtube.com/watch?v=Lm8p-aQOTEU

    https://www.youtube.com/watch?v=lTPjFYmXWhk  

Tajemnice krakowskich kopców : wokół dedykacji do misterium Norwida "Wanda"

 Elżbieta Lijewska

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 16, 313-325

 2010



  Dedykacja do Norwidowego misterium nieco zaskakuje: Mogile Wandy pod Krakowem w dowód głębokiego poważania poświęca Autor [PWsz IV 129]1 Utwór zostaje więc poświęcony nie pamięci legendarnej Wandy, lecz „mogile Wandy”. Tajemnica kopców krakowskich zawsze intrygowała mieszkańców Krakowa i odwiedzających to miasto. Kiedy Witold Hulewicz rozmawiał ze starym Rainerem Marią Rilke, zapraszając go do Polski, ten kazał sobie opowiadać o dawnych mitach i podaniach polskich. Był „zachwycony kopcami sypanymi na cześć Wandy i Kościuszki”2 . W dwudziestoleciu międzywojennym podjęto zakrojone na szeroką skalę badania archeologiczne kopca Krakusa3 . 

https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Napis_Pismo_poswiecone_literaturze_okolicznosciowej_i_uzytkowej/Napis_Pismo_poswiecone_literaturze_okolicznosciowej_i_uzytkowej-r2010-t16/Napis_Pismo_poswiecone_literaturze_okolicznosciowej_i_uzytkowej-r2010-t16-s313-325/Napis_Pismo_poswiecone_literaturze_okolicznosciowej_i_uzytkowej-r2010-t16-s313-325.pdf


Prof. Władysławem Góralem z Wydziału Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska AGH

 http://www.krakow4u.pl/




 ''Dziennik Polski'' z dnia 2.07.2006 r.

Rozmowa z prof. Władysławem Góralem z Wydziału Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska AGH

            https://historia.agh.edu.pl/

- 21 czerwca kilkadziesiąt osób wstało przed świtem, by z kopca Krakusa obserwować wschód Słońca dokładnie nad kopcem Wandy.


Mieli szansę zobaczyć?

- Nie.

Tego dnia Słońce wschodzi dużo bardziej na północ, na lewo od kominów elektrociepłowni Łęg.

- Więc to tylko legenda, że wzajemne położenie kopców jest szczególne?

- Ależ nie.

Po prostu datę 21 czerwca podał ktoś, nie mający rozeznania w astronomii i odtąd bezmyślnie się ją powtarza.

W rzeczywistości wschód Słońca na tle kopca Wandy można obserwować z kopca Krakusa 2 maja i 10 sierpnia.

- A zachód nad kopcem Krakusa?

- 4 listopada i 6 lutego.

- Skąd Pan to wie?

- Jestem astronomem i geodetą.

W latach 90. wraz z kolegami z Zakładu Geodezji i Kartografii AGH, za pomocą pomiarów GPS, precyzyjnie ustaliliśmy współrzędne geograficzne krakowskich kopców.

To pozwoliło nam obliczyć wschody i zachody Słońca dla wybranych linii.

O dacie majowej pisał też w latach 70. profesor AGH Janusz Kotlarczyk.

- Trochę szkoda, że teoria z 21 czerwca się nie sprawdziła.

Letnie przesilenie, najkrótsza noc w roku...


- Cztery podane przeze mnie daty są jeszcze bardziej szczególne.

Jeśli dobrze się przyjrzeć, okaże się, że dzielą rok na cztery, w przybliżeniu równe części.

Na dodatek, dokładnie pomiędzy nimi, odnajdziemy terminy niezwykle ważnych wydarzeń astronomicznych: 20 marca - wiosenne zrównanie dnia z nocą, 21 czerwca - letnie przesilenie Słońca, 22 września - równonoc jesienna i przesilenie zimowe 21 grudnia.

Te daty dzielą rok na osiem, w przybliżeniu równych części, a wyznacza je tylko jedna linia, łącząca kopiec Krakusa z kopcem Wandy!

I to jest prawdziwy fenomen.

- Powiedział pan: tylko jedna?


Czyżby takich linii było więcej?


- Szukając informacji w Internecie, natrafiłem na opis kopca Kraka w Krakuszowicach.

Legenda głosi, że pochowano w nim syna Krakusa.

Na zdjęciach satelitarnych nie mogłem dojrzeć owego kopca, więc pojechałem na miejsce.

Okazało się, że nie dość, że jest cały zarośnięty drzewami, to jeszcze dość dziwnie położony.

- Dziwnie?

- Nie leży na wierzchołku wzgórza, ale na jego zboczu.

Miejscowi tłumaczą, że w tym miejscu młody Krak miał zostać rozszarpany przez wilki lub zabity podczas polowania.

Zacząłem jednak szukać astronomicznych powiązań między położeniem kopcem legendarnego ojca, syna i córki.

- Znalazł Pan?

- I to nie byle jakie.

Tam dopiero zaczyna się ciekawa astronomia.

Po pierwsze: linia łącząca krakowski kopiec Krakusa i kopiec Kraka z Krakuszowic ma podobne własności, jak linia kopiec Krakusa - kopiec Wandy.

Jest do niej symetryczna i również dzieli rok na osiem równych części.

Pojawia się także ciekawa zależność między kopcem Kraka a Wandy.

Wiąże się ze szczególnym położeniem wschodu i zachodu Księżyca.

- Chwileczkę, przecież Krakuszowice są chyba dość daleko.

- Leżą w gminie Gdów, na północ od Niegowici.

W linii prostej od kopca Krakusa to jest 22,7 km.

Od Wandy - 18,4 km.

- To chyba zbyt daleko, by można je zobaczyć gołym okiem?


- Rzeczywiście.

Przy dobrej widoczności krakowskie kopce są ze swoich wierzchołków dostrzegalne.

Dzieli je dystans 8,63 km.

Krakuszowicki jest dalej.

Dlatego pomiędzy nimi musiały być punkty pośrednie.

Mamy już kandydatów na te punkty...

- Chce Pan powiedzieć, że wokół Krakowa takich punktów - kopców może być więcej?

- Tak, określają inne charakterystyczne linie astronomiczne i mamy naukowe podstawy, by tak twierdzić.

Myślę, że dawni mieszkańcy Krakowa już dwa, trzy tysiące lat temu dostrzegli, iż pewne miejsca są szczególne pod względem astronomicznym.

Niedawno na terenie Niemiec odnaleziono tzw. dysk z Nebry - krążek z brązu, o średnicy 32 cm, na którym, za pomocą złotych wstęg, zaznaczono zakres wschodów i zachodów Słońca w tej miejscowości.

Wiek dysku określono na 3,6 tys. lat.

Świadczy to o wysokim poziomie astronomii na terenie Europy Środkowej w początkowej epoce brązu.

- Więc krakowskie kopce byłyby...
Czym?

Kalendarzem?


- Z mojego punktu widzenia, mówiąc językiem współczesnym, są to znaki astronomiczno - geodezyjne.

W literaturze przypisuje się im różne funkcje: sygnalizacyjno - obserwacyjne, grzebalne, na pewno religijno - rytualne.

- Kto mógł je wznieść?

- Ja wiążę je z elitami, które wzbogaciły się na kopalniach w Bochni i Wieliczce.

Sól z solanek na skalę przemysłową pozyskiwano tam już w neolicie.

Z wielu miejsc w rejonie Wieliczki krakowskie kopce są świetnie widoczne.

Choć, oczywiście, siedzibą owych elit było zapewne wzgórze wawelskie.

- Wawel?

- Tak.

W Krakowie jest to miejsce pierwszorzędne.

Kopce są ściśle powiązane astronomicznie z jego wierzchołkiem.

Dla stojącego tam obserwatora, kopiec Krakusa i - nieistniejący już - kopiec Estery, wyznaczają ekstremalne położenia wschodu i zachodu Księżyca.

- Nie rozumiem.

- Ruch Księżyca na nieboskłonie jest bardziej skomplikowany niż ruch pozorny Słońca na niebie.

Wiąże się to z nachyleniem jego orbity do płaszczyzny, po której Ziemia okrąża Słońce.

Raz na 18,6 roku Księżyc wschodzi w najbardziej na południe wysuniętym punkcie horyzontu.

Patrząc z wierzchołka wzgórza wawelskiego, wypada to właśnie nad kopcem Krakusa.

Po 9,5 roku, czyli w połowie tego okresu, Księżyc zachodzi natomiast nad kopcem Estery.

- Czyli gdzie?

- Na miejscu trybun dzisiejszego stadionu ''Wawel''.

Powiem jeszcze, że linia wzgórze wawelskie - kopiec Estery jest prawie równoległa do linii kopiec Wandy - kopiec Kraka w Krakuszowicach...

- Ale jak ludzie sprzed kilku tysięcy lat mogli to wymierzyć?

- Nie wiemy, czy znali trygonometrię.

Starożytni Grecy znali.

Może zaimportowali jakiegoś naukowca?

Ta wiedza na pewno świadczy o ich wysokim poziomie.

Podobnie kunszt budowniczych - najlepszy dowód, że prehistoryczne kopce wciąż stoją, podczas gdy Piłsudskiego i Kościuszki po deszczach niemal się rozpłynęły.

- Daty, które podał Pan na początku pokrywają się z głównymi świętami kalendarza celtyckiego.

Może tam trzeba szukać twórców tego systemu?

- Może.

Celtowie dzielili rok na połowę: letnią i zimową.

Początek roku wypadał w ok. 1 listopada, czyli mniej więcej wtedy, kiedy z kopca Wandy zachód Słońca widać na tle kopca Krakusa.

Letnia połowa rozpoczynała się w maju, gdy wschód Słońca obserwowano na tle kopca Wandy.

Ale tego, czy te wzniesienia są dziełem Celtów, na tej podstawie nie można przesądzić.

- Czy jest szansa, że będziemy mieli w Krakowie własny, ''ziemny Stonehenge''?


- W kamieniach ze Stonehenge jest zapisanych wiele interesujących zależności, ale linia krakowska, określona przez kopiec Wandy i kopiec Krakusa, nie jest w nich tak wyraźnie zaznaczona.

Kopce i niektóre naturalne wzgórza wokół Krakowa i Wieliczki tworzą coś w rodzaju prehistorycznej sieci astronomiczno - geodezyjnej.

To jest wysokiej klasy ciekawostka.

Napisałem o niej już trzy artykuły naukowe i temat nie jest wyczerpany...

Udokumentujemy ją odpowiednio i nie chcę powiedzieć, że będziemy mieli krakowski Stonehenge, ale nie będzie to rzecz gorsza.

Tekst: Katarzyna Kobylarczyk
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 2 lipca 2006 r.

--------------------------------------------------------------------


https://www.youtube.com/watch?v=7H8H5wIheGA

Prof. Władysław Góral, geodeta z AGH, w 2006 r. napisał niespełna 11-stronicową pracę na temat krakowskich kopców oraz kopca Kraka II w Krakuszowicach. W tej pracy opisał zależności astronomiczne i geodezyjne między kopcami, a także Wzgórzem Wawelskim. Na podstawie tej pracy można powiedzieć, że mamy w Krakowie coś, co śmiało można porównać do Stonehenge.


----------------------------------------------


2006 | T. 12, z. 2/1 | 209-220

Aspekty geoinformatyczne i astronomiczne prehistorycznych kopców krakowskich i kopca Kraka w Krakuszowicach


W artykule podaje się argumenty uzasadniające tezę, że położenie kopców: Krakusa, Wandy i Kraka nie jest przypadkowe, lecz jest ściśle związane z wyróżnionym kierunkiem wschodu (zachodu) Księżyca oraz Słońca. Linia określona przez kopiec Wandy i kopiec Kraka wyznacza maksymalny południowy azymut wschodu Księżyca, zaś zwrot przeciwny tej linii wyznacza maksymalny północny azymut zachodu Księżyca. Ponadto linia ta jest równoległa do linii przechodzącej przez środek Wzgórza Wawelskiego i kopiec Krakusa. Zaś linia wyznaczona przez kopiec Krakusa i kopiec Wandy wyznacza dwie daty wschodu Słońca i dwie daty jego zachodu. Podobne daty określone są przez wschody i zachody Słońca na linii wyznaczonej przez kopce Krakusa i Kraka. Daty te dzielą rok na cztery - w przybliżeniu - równe części. Wypadają one w połowie okresu między przesileniami i momentami równonocy i są zgodne z datami świąt celtyckich.

-----------------------------------------------------------------


Publikacja pochodzi z poniższego linku. 

„Kościoły Krakowa i ruch Słońca na niebie” – felieton


Skrócona wersja poniższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w Gazecie Krakowskiej 6.2.2019 r. 

Gdyby kogoś z Państwa zapytać, czym się wyróżnia dzisiejszy dzień – 6. luty – to byłoby wiele ciekawych odpowiedzi, natomiast pewnie nikt by nie powiedział, że właśnie dziś Słońce zachodzić będzie w taki sposób, że obserwator na kopcu Wandy zobaczy je dokładnie nad kopcem Kraka. Wbrew pozorom ma to znacznie!

Nad katolickim Krakowem górują od wieków dwa pogańskie kopce: Kraka i Wandy.

Oba powstały zapewne w VI lub VII wieku, na długo przed powstaniem zalążków państwa polskiego. Ciekawostką jest fakt, że wzajemne usytuowanie tych ogromnych ziemnych budowli (odległych od siebie o 8630 m) wydaje się nieprzypadkowe. Jak już wspomniałem, obserwator  znajdujący się na kopcu Wandy obserwuje zachód Słońca nad kopcem Kraka w dniu 6 lutego i 4 listopada. Z kolei obserwator znajdujący na kopcu Kraka obserwuje  wschód Słońca nad kopcem Wandy w dniu 1 maja i 12 sierpnia. Powyższe cztery daty wraz datą przesilenia letniego i zimowego oraz z datą równonocy wiosennej i jesiennej dzielą rok na osiem w przybliżeniu równych części. Być może więc system tych dwóch kopców był dla naszych niepiśmiennych przodków czymś w rodzaju astronomicznego kalendarza?

Ustalono, że dni, w których słońce znajduje się (wschodząc lub zachodząc) na linii łączącej te dwa kopce - to są przybliżone daty celtyckich świąt Samhain, Imbolc, Beltane i Lughnasadh. Czyżby do Krakowa docierały w VI wieku wpływy celtyckie?  

Jeszcze ciekawsze jest to, że - jak wykazał prof. Góral - układ średniowiecznych kościołów krakowskich nawiązywał do „osi” łączącej oba kopce!

Wjeżdżając do Krakowa od zachodu napotyka się najpierw Opactwo Benedyktynów w Tyńcu, imponująco posadowione w 1044 roku na wapiennej skale nad doliną Wisły. Być może niektórzy z Państwa pamiętają jeszcze, jak pięknie je opisał Henryk Sienkiewicz na początku trzeciego rozdziału „Krzyżaków”?

Dalej jadąc wzdłuż Wisły na północny wschód można odnaleźć powstały w 1162 roku kościół i klasztor Norbertanek na Salwatorze. Jest on odległy od Tyńca o 8876 m, a linia łącząca te dwie najstarsze budowle sakralne w Krakowie jest niemal idealnie równoległa do linii łączącej kopiec Kraka z kopcem Wandy! Różnica azymutu obydwu linii jest mniejsza od jednej minuty kątowej!

Nieco później powstał w pobliżu Wawelu kościół Dominikanów. Pierwszy romański kościółek powstał tu w XII wieku – dokładna data nieznana. Otóż geodeta i astronom profesor Góral wykrył, że kościół ten znajduje się dokładnie na linii łączącej Opactwo w Tyńcu (odległe o 10826 m) ze wspomnianym klasztorem Norbertanek. Na linii – powtórzmy to - odbiegającej od kierunku z kopca Kraka do kopca Wandy o mniej, niż średnica kątowa tarczy słonecznej w momencie wschodu lub zachodu!

Od wzniesienia tych budowli minęło prawie tysiąc lat, więc nikt dzisiaj nie odpowie, czym się kierowali fundatorzy, lokując te klasztory i kościoły właśnie w tych miejscach. Ale zgodność rozmieszczenia pogańskich kopców i katolickich świątyń jest zadziwiająca!

Na koniec jeszcze uwaga porządkowa: Dzisiejszy felieton oparłem na referacie profesora Władysława Górala, wygłoszonym w dniu 9 stycznia br. w Polskiej Akademii Umiejętności, na posiedzeniu Komisji Geoinformatyki. Na marginesie dodam, że Komisję tę ja zakładałem w 1998 roku, wspólnie z innym członkiem PAU, profesorem Januszem Kotlarczykiem i wygłaszałem pierwszy referat na pierwszym (inauguracyjnym) posiedzeniu tej Komisji w dniu 03.03.1999. Teraz jednak rzadziej mam z nią kontakty, ale stale śledzę jej prace. Zainteresował mnie tytuł referatu prof. Górala: „Sieć astronomiczno-geodezyjna na podstawie lokalizacji kopców i budowli sakralnych Krakowa” i – za zgodą Autora – pozwoliłem sobie pokazać Państwu niektóre przywołane przez Niego wyniki.